Zagubiona księżniczka w czerwonej sukience | Second Hand
Dzisiejszą sesję można rozumieć dosłownie i w przenośni. Dosłownie odnosi się ona po prostu do stylizacji, jaką mam na sobie. Mowa tu oczywiście o czerwonej sukience, która sprawdzi się idealnie na wesela czy też na innego typu wydarzenia okolicznościowe. Jest to mój niedawny łup lumpeksowy, który kosztował mnie ok. 15 zł. Kreacje tego typu zazwyczaj nie należą do najtańszych, a więc nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Buty, jakie do niej dobrałam to beżowe czółenka z ciekawym akcentem w postaci kokardek na piętach.
Metaforycznie miałam tu na myśli zagubioną księżniczkę, która cały czas poszukuje swojej drogi. Czasem żyjemy z dnia na dzień, przenikając pewną rutyną. Mamy te same rytuały, przyzwyczajenia, bo tak jest nam najwygodniej i najbezpieczniej. Jednakże, nie zawsze jest to dobre. Często bywa tak, że przez to tracimy motywację do działania. Zazwyczaj to wygląda tak: praca-dom-praca i tak w kółko. Zapominamy pomyśleć o samym sobie, o tym co nas cieszy, co nas zadowala. Warto, więc pobyć ze samym sobą i zastanowić się, co byśmy chcieli zrealizować dla własnej satysfakcji. Zachęcam, więc Was do spacerów, do jazdy rowerem lub do wszelkich innych aktywności. Wtedy najlepiej się myśli. Któregoś dnia, wpadłam na pomysł, że chcę pojechać rowerem do Olsztyna tam i z powrotem. Zrobiłam to. Łącznie na liczniku miałam 144 km. Udowodniłam sobie, że jeśli mi na czymś zależy to jestem w stanie to osiągnąć. Wiadomo, zawsze mogło być lepiej, aczkolwiek jest to powód, dla którego warto stawiać sobie kolejne cele.
Świetna sukienka! I gratuluję podróży, ja bym tak nie potrafiła.
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio same wyzwania, ale to tylko napędza do działania :D
Piękna wyglądasz, czerwień Ci pasuje :D Gratuluję tych 144 km, moje największe osiągniecie rowerowe to coś ok. 30 km, więc naprawdę podziwiam za te 144 km, robi to wrażenie :)
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka
OdpowiedzUsuńpasuje ci czerień
ostatnio byłam w jednym SH to był cały wieszak z pięknymi, balowaymi sukienkami i to w przecenie
Piękna sukienka, w życiu nie powiedziałabym, że kupiona w sh. Ślicznie kochana wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuń144 km - ambitnie! Ja jeżdżę na rowerku stacjonarnym, tak po 60 km.
Pozdrawiam serdecznie!
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka! Za to właśnie kocham lumpeksy, że można tam znaleźć takie cuda :) wyglądasz pięknie! I gratuluję tych kilometrów, nie zły wynik! :)
Pozdrawiam cieplutko ♡