Dawno nie pisałam recenzji jakichkolwiek filmów. Jednak, dziś to nadrobię, ponieważ nie potrafię przejść obojętnego obok pewnego amerykańskiego melodramatu.
A mowa tu o melodramacie o pięknym tytule, czyli Ponad wszystko. Już sama nazwa składnia do refleksji. Bo czy potrafimy walczyć o coś, pomimo przeciwności losu? Czy potrafimy zrobić coś, co zwykle nie leży w schemacie dnia codziennego? Każdy z Was niech odpowie sobie na te pytania w myślach. A teraz wróćmy do głównego wątku. W Stanach Zjednoczonych, film ten miał premierę 19 maja bieżącego roku, natomiast w Polsce - 9 czerwca. Powstał on na podstawie powieści Nicoli Yoon, Everything, Everything z 2015 roku, a wyreżyserował go Stelli Meghie.
Film opisuje historię osiemnastoletniej Maddy Whittier (Amandla Stenberg), która ma wielką wyobraźnię i jest ciekawa świata. Dziewczyna cierpi na bardzo rzadką chorobę – jest uczulona na wszystko i od lat nie wychodzi z domu zaprojektowanego przez jej matkę Pauline (Anika Noni Rose). Wszystko zmienia się, kiedy jej sąsiadem zostaje przystojny Olly Bright (Nick Robinson). Między młodymi od razu nawiązuje się nić porozumienia. Chłopak nie zamierza pozwolić, by coś stanęło na przeszkodzie ich znajomości. Choć zakochani patrzą na siebie przez szyby, bez szansy na dotyk, łączy ich wyjątkowo silna więź. Pragną wspólnie doświadczyć pierwszej miłości. Wiedzą, że konsekwencje mogą być poważne, ale postanawiają podjąć ryzyko, aby zostać razem.
Cała historia Maddy jest bardzo poruszająca. Ciężko jest sobie nawet wyobrazić, co może czuć chora osoba, przez osiemnaście lat odizolowana od świata. Co prawda, Maddy przyzwyczaiła się już do takiego życia, ale stało się to dlatego, że tak została naznaczona. Dla niej było to normalne, bo nie poznała innego życia. Jednak, po wielu latach uległo to zmianie. Stało się to w dniu, w którym wyglądając przez okno zobaczyła przystojnego chłopaka o imieniu Olly. Wtedy to dopiero zaczęła poznawać siebie, dowiadywała się, o czym tak naprawdę marzy, co jest w stanie zrobić dla osoby, którą kocha. Miłość również sprawiła, że odważyła się wyjść na zewnątrz. Wiedziała, że mogło to doprowadzić do jej śmierci, ale chciała po prostu doświadczyć świata. Pojawia się, więc tu pytanie - jak to wszystko się skończyło? Jakie konsekwencje przyniosło te ogromne ryzyko? Nie ulega wątpliwości, że miłość to uczucie, w którym serce góruje nad rozsądkiem. I tak też było w tym przypadku. Ale czy doprowadziło ono do nieodwracalnych konsekwencji? A może losy Maddy potoczyły się zupełnie inaczej? Ja już to wiem, ale może nie każdy z Was widział ten film, także zostawię Was z tym cieniem tajemniczości.
Zachęcam każdego z Was do obejrzenia tego melodramatu. Jest on naprawdę wciągający i poruszający. Pokazuje on, jak silne jest uczucie, którym darzymy drugą osobę, że dla miłości jesteśmy w stanie wiele zaryzykować. Ale też dzięki miłości poznajemy siebie i pokonujemy nasze ograniczenia i bariery. Coś, co dotychczas było niemożliwe, staje się możliwe. Warto wspomnieć tu też o postawie matki Maddy, która kilkanaście lat temu w wypadku straciła i męża, i syna. Ten ból po stracie bliskich osób zostaje wewnątrz już na zawsze. Pauline, czyli matka Maddy miała przy sobie tylko ją. Chciała, więc dla niej jak najlepiej i chroniła ją ponad wszystko. To jest zrozumiałe, ale nie da się mieć kontroli nad wszystkim.
A Wy widzieliście ten film? Jeśli tak - przypadł Wam do gustu czy raczej nie do końca? A może nie przepadacie za melodramatami? Jakiego gatunki filmów preferujecie?
P.S. Biorę udział w konkursie dla blogerów, organizowanym przez sklep KIK. I tu kochani mam do Was ogromną prośbę. Wejdźcie proszę w ten link i oddajcie na mnie głos. To tylko kilka sekund roboty. Oczywiście mogę się odwdzięczyć, zostawiając komentarze pod Waszymi postami. Z góry serdecznie dziękuję. Liczę na Was!
Mam zamiar go obejrzec :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Świetna recenzja, muszę go obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że ten film jest świetny. Przypomniałaś mi o tym, że miałam go obejrzeć. :)
OdpowiedzUsuńhttps://pokazswepiekno.blogspot.com/
Z pewnością go obejrzę! Czytałam już sporo dobrych opinii na jego temat :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, gdy w wakacje o tym filmie mówiono. Miałam na niego pójść - lubię melodramatu, na których miło się wzrusza. Jednak, nie wiem w sumie dlaczego, jeszcze nie obejrzałam tej pozycji. Czas to nadrobić! Niestety muszę sama, bo mój chłopak nie znosi tego rodzaju filmów. :D
OdpowiedzUsuńoglądałam ostatnio ten film. dla mnie za mało wyjaśnień, móglby być lepiej nakręcony. mimo wszystko zachęcam do obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńZapisuję. Obejrzę na 100%!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
O premierze filmu słyszałam, ale niestety nie miałam okazji obejrzeć. Lecz mimo to mam teraz już w głowie kilka zakończeń tego melodramatu. Muszę go koniecznie obejrzeć, by się dowiedzieć czy mam rację.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich same pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńCodziennie odkrywam coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńfajny post :)
OdpowiedzUsuńI haven't seen this movie, but from you description & review, i would love to watch . I like such movies.
OdpowiedzUsuńI am following you, hope you follow me back.
https://clickbystyle.blogspot.in/
I wanna see it!
OdpowiedzUsuńNameless Fashion Blog
Bardzo lubię takie filmy. Bardzo chętnie bym go obejrzała. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie oglądałam jeszcze tego filmu.
OdpowiedzUsuńOglądałam i od początku podejrzewałam jakie będzie zakonczenie ;D przyjemny, ładny film na wieczór.
OdpowiedzUsuńJa czytałam książkę i podobała mi się, film może też obejrzę i porównam ;).
OdpowiedzUsuńhttps://modoemi.blogspot.com/
I really need to see it !
OdpowiedzUsuńBLOG + GIVEAWAY
Check out my ♥Instagram ,Bloglovin Google✚
Stay Gold