Nowa ja

Tak jak wspominałam w poprzednim poście - niedawno wybrałam się do fryzjera, gdyż potrzebowałam zmiany. Moja poprzednia fryzura wymagała odświeżenia. Jednak, nie chciałam kolejny raz wyglądać tak samo. Jak to mówią - kobieta zmienną jest. Przez długi czas szukałam w Internecie różnych inspiracji. Aż w końcu znalazłam coś dla siebie. Przede wszystkim, chciałam pozbyć się blondu. Zależało mi także na uzyskaniu szarego efektu w postaci jakiś refleksów czy pomalowanych końcówek. Myślałam także o rozjaśnieniu włosów tak, aby wyglądały one w miarę naturalnie. Pokazałam fryzjerowi odpowiednie zdjęcia i udało mu się osiągnąć mój wymarzony efekt. Minus jest tylko taki, że ten szary kolorek po 2-3 myciach się zmywa. Aczkolwiek, pozostały kolor wygląda naprawdę świetnie, więc i tak jestem bardzo zadowolona ze zmiany.

Oczywiście, po wyjściu od fryzjera zawsze nasze włosy wyglądają niemal perfekcyjnie. Nie mogłam zmarnować takiej okazji, więc wybrałam się na sesję. Na zdjęciach mam pofalowane włosy. Przyznam szczerze, że czuję się rewelacyjnie w takim wydaniu! Jeżeli chodzi o stylizację to postawiłam na pastele. Mam na sobie różową kurtkę, buty, plecak oraz czapkę. Koszulka to zwykły, biały basic, który zawsze warto mieć w swojej szafie. Spodnie natomiast kupiłam w okresie zimowej wyprzedaży. Są to boyfriendy z delikatnymi przetarciami i połyskiem, zwanym efektem syrenki. Z pewnością mając te spodnie, nie przejdę obok kogoś niezauważona. Nie każdemu przypadną one do gustu, ale ja je po prostu uwielbiam!