Mój mikołajkowy prezent
Co prawda Mikołajki były w zeszłym tygodniu - swoją drogą jak ten czas szybko leci - ale dopiero w dzisiejszym poście chciałabym nawiązać do tego dnia.
Mikołajki w oczach najmłodszych to wstęp do okresu bożonarodzeniowego, ale tak naprawdę atmosfera świąt w sklepach jest widoczna już dużo wcześniej. Mikołajki kojarzą się również z drobnymi upominkami, które możemy znaleźć m.in. w bucie, pod poduszką, w skarpecie. Jednak, wydaje mi się, że nie tylko dzięki temu, ten dzień wywołuje uśmiech na naszych twarzach.
Większość z nas lubi dostawać prezenty lub obdarowywać nimi innych. Nie ważne, czy jest to drobny upominek czy też coś większego. Liczy się miły gest, pamięć o drugiej osobie i bezinteresowność. Według mnie, tylko prezenty płynące prosto z serca, nie dla żadnych korzyści, mają jakiś sens. Pamiętajmy o tym!
Ja na Mikołajki można powiedzieć, że dostałam dwa prezenty - jeden materialny, a drugi bardziej duchowy. Zacznę, więc od przedstawienia tego drugiego.
6 grudnia zaczął się dla mnie zwyczajnie. Musiałam wstać rano i miałam zajęcia aż do 20, z przerwą półtora godzinną. Zaspana poszłam, więc na uczelnię. I przyznam szczerze - nie wiem, na czym to polega, jak to działa, ale każdy pomimo porannej godziny był uśmiechnięty, pełen energii, czyli zupełna przeciwność każdego innego wtorku. To udzieliło się również i mi. Było naprawdę pozytywnie. Przerwę natomiast spędziłam z moimi trzema najlepszymi koleżankami. Poczułam wtedy taką świąteczną moc, bliskość, przyjaźń. Niby nie pierwszy raz spędzałyśmy czas wspólnie, ale ten dzień wydawał mi się zupełnie inny - pełen otwartości, uśmiechu. Posłuchałyśmy świątecznych piosenek, zajadałyśmy się ptysiami, pogadałyśmy.. Niby są to zwyczajne czynności, ale jakoś wewnętrznie mnie to umocniło. I te uduchowienie traktuje jako wyjątkowy, niepowtarzalny prezent. Nie potrzebowałam nawet materialnego prezentu, bo to wystarczyło mi do tego, by być szczęśliwą.
Jednak, Mikołaj odwiedził i mnie. Co prawda wydarzyło się to kilka dni po wtorku, czyli po powrocie do domu rodzinnego. Byłam bardzo zaskoczona, gdyż nie spodziewałam się tego. Ale co znalazło się 'w moim bucie'?
Odpowiedź jest prosta - kalendarz adwentowy i kapcie! Od małego dostaję kalendarz adwentowy, więc tym bardziej się cieszę, że ta tradycja została podtrzymana. To wprowadza mnie w nastrój świąteczny. A jeżeli chodzi o kapcie - od dawna o nich marzyłam. Rodzicie trafili idealnie w mój gust. Są one bardzo cieplutkie, także sprawdzą się idealnie w zimowe, długie wieczory. Dzięki nim, ten ponury czas, stanie się zdecydowanie przyjemniejszy.
Mikołajki, mikołajkami, a coraz większymi krokami zbliża się Boże Narodzenie. Czasu na świąteczne zakupy jest coraz mniej. Wiele sklepów oferuje nam mnóstwo zniżek, różnych wyprzedaży. Jednym z nich jest Sephora. Zachęcam Was do skorzystania z rabatów, jakie możecie tam znaleźć.
A dla Was czym są Mikołajki? Dostaliście coś od Mikołaja?
U mnie kalendarz adwentowy to tradycja na mikołajki. Do tego skarpety i kubek. Niby nic takiego a cieszy :D
OdpowiedzUsuńJa kiedyś również co roku miałam kalendarz adwentowy, ale jakoś to odpuściłam :) Kapcie cudowne! :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Oh how cute is that. TFS!
OdpowiedzUsuńxox
Lenya
FashionDreams&Lifestyle
super prezent <3 powodzenia w dalszym blogowaniu :*
OdpowiedzUsuńŚwietny kalendarz, pozdrawiam. :-)
OdpowiedzUsuńhttp://twojapozyczka24h.pl/34995
kapciuszki zawsze mile widziane
OdpowiedzUsuńśliczne kapciuszki, też by mnie takie ucieszyły. :) ale ja w sumie na Mikołajki dostałam dwie książki od chłopaka, rodzice niestety co innego mieli na głowie, ale może pod choinką coś będzie. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Mnie Mikołaj obdarował książkami, ale kalendarz adwemtowy kupiłam już wcześniej. Zazdroszczę Ci tego, że mogłaś to święto spędzić w grobie przyjaciół, niestety mnie nie było to dane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com
kapcie piękne :D
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku Mikołaja nie było, ale mam nadzieję, że pod choinkę przyniesie mi coś ciekawego :) Kalendarz adwentowy to fajna sprawa, osobiście bardzo lubię odliczanie do Świąt Bożego Narodzenia, więc taki prezent jak najbardziej trafia w mój gust. Kapcioszki też bardzo fajne, zwłaszcza, że ja lubię wszystko, co miękkie i milusie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Elen z Papierowego Kubka!
papucie kochane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Bardzo miły prezent :D Lubię takie kapcie :)
OdpowiedzUsuńkalendarz adwentowy <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńTeż dostałam kapcie na Mikołajki, świetny prezent i jaki ciepły <3
OdpowiedzUsuńKocham takie kapciuchy cieplutkie ;) fajny prezencik ale ważniejsze jest to co czujemy i liczy się gest, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa dostałem książki <3 Świetny post :) Przyjemnie się go czytało.
OdpowiedzUsuńUroczy prezent ♡
OdpowiedzUsuńMerows.blogspot.com
Uroczy prezent kochana! :)
OdpowiedzUsuńmój blog
W tym roku nie zakupiłam kalendarza adwentowego. Kapci są bardzo ciepłe - idealne na zimę.
OdpowiedzUsuńOdwdzięczam się za każdy szczery komentarz i stałą obserwację.
Pozdrawiam,annnathalie.blogspot.com
przyjemny :)
OdpowiedzUsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńI really love this season because everything is cozy and comfy :D
NEW FASHION TIPS POST | Get Your Only Own Style.
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
ja sobie kupiłam kalendarz z kinder, codziennie się powstrzymuję by wszystkich czekoladek nie zjeść na raz ^^
OdpowiedzUsuńhttps://dressupwithpatt.blogspot.com/
Uwielbiam kalendarze adwentowe :D Nie obchodzę mikołajek wolę gwiazdkę:)
OdpowiedzUsuńKapcie cudowne. :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie lubię kalendarzy i takich ciepłych butów :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz! Zapraszam częściej ♥
www.turqusowa.blogspot.com
Świetne kapcie! Ja dostałam pieniadze za które kupiłam sobie ubrania. Niestety mieszkanie daleko od domu nie sprzyja prezentowym niespodziankom. :(
OdpowiedzUsuńAle fajne kapcie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie ciepłe i miłe w dotyku rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
Ja również uważam, że kalendarz adwentowy to wyjątkowy prezent i bardzo lubię go dostawać lub dawać w prezencie na Mikołajki :D
OdpowiedzUsuńTaki kalendarz to świetna sprawa, rozbudza taką "dziecięcą" ciekawość :) Ale ja zawsze wszystko zjadalam przed czasem :/ :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Juliet Monroe :)
śliczne papcie ;)
OdpowiedzUsuń