Kurtka Vintage
Co prawda mamy już kalendarzową zimę, ale poprzez dzisiejszy post, wróćmy na chwilę do pięknej, złocistej, ciepłej jesieni. Gdy robiłam te zdjęcia, pogoda była naprawdę cudowna, a widoki zapierały dech w piersiach. Aczkolwiek tamtego dnia miałam wielkiego pecha, a mianowicie moja lustrzanka nie chciała ze mną współpracować. Po wykonaniu kilku zdjęć, okazało się, że ich jakość jest bardzo słaba. Niemniej jednak, nie chciałam zmarnować tak cudownego dnia, a więc wróciłam do domu po aparat cyfrowy i to właśnie nim wykonałam sesję. Oczywiście, było to trudniejsze, gdyż musiałam korzystać z samowyzwalacza, a nie z pilota, ale cieszę się, że się nie poddałam i dałam z siebie wszystko.
Jeżeli chodzi o stylizację, to na uwagę zasługuje przede wszystkim kurtka z prawdziwego zamszu. Jest to kurtka z czasów młodości mojej mamy, a więc może mieć ona nawet 20 lat albo i więcej. Lubię wygrzebywać z szafy takie perełki, bo zazwyczaj są one unikatowe i ponadczasowe. Teraz zazwyczaj po kilku sezonach wyrzuca się ubrania, oddaje się je komuś lub sprzedaje. Mamy wszystkiego za dużo. Natomiast kiedyś bardziej dbało się o poszczególne rzeczy. Miało się ich mniej, ale za to były one wykonane z solidnych materiałów. Kolejnym elementem outfitu jest klasyczna, biała bluzka z minimalistycznym napisem, mom jeansy oraz kultowe Superstary. Mam na sobie również długie kolczyki, które najbardziej widać na ostatnim zdjęciu.
kurtka - szafa mamy
bluzka - eButik
mom jeansy - Pull&Bear
buty - adidas Superstar
kolczyki - ???
A Wy posiadacie jakieś perełki Vintage? Co myślicie o mojej stylizacji?