Butelkowa zielen
Ostatnimi czasy prześladuje mnie pech, ale grunt to, żeby się nie poddawać. Tak, jak śpiewają o tym raperzy z nieistniejącego już niestety zespołu NPWM - "Pamiętaj, że po każdym upadku wstanę". Warto wziąć te słowa do siebie i wdrażać je w życie.
A propo pecha - na przełomie miesiąca września i października spotkała mnie taka sytuacja, że musiałam powtórzyć dwie sesje zdjęciowe. Pierwsza (czyli ta z dzisiejszego wpisu) nie wyszła z mojej winy, gdyż źle wyliczyłam czas. Tak naprawdę, zanim doszłam na miejsce docelowe zrobiło się już dość ciemno. Z kolei podczas drugiej, którą zapewne niedługo opublikuję, miałam problemy techniczne z aparatem. Oczywiście, mogłam powiedzieć sobie - dobra, nie wyszło to trudno. Nie muszę przecież prezentować tych stylizacji. Niemniej jednak, z moim charakterem to nie przejdzie. Jeśli założę sobie, że chce coś zrobić to mimo przeciwności losu po prostu to robię. W obu tych sytuacjach, poszłam na sesję kolejnego dnia - z nową energią, z nowymi pomysłami. Są to właściwie banalne przykłady, ale można odnieść je również do bardziej istotnych sytuacji. Jeśli coś nam nie wyjdzie, jeśli coś nie układa się po naszej myśli, nie załamujmy się. Warto usiąść sobie na spokojnie, przeanalizować pewne sytuacje, wyciągnąć wnioski i iść do przodu. Wiem, że łatwo jest to napisać, a kłopot pojawia się przy wdrożeniu tego do życia. Aczkolwiek nic nie przychodzi do nas od razu. Dajmy sobie czas.
Cieszę się, że to wszystko napisałam. Potrzebowałam takiego "oczyszczenia", a w sumie dawno nie dzieliłam się swoimi refleksjami. Przejdźmy jednak do głównego wątku, czyli do stylizacji.
Mam na sobie koszulę, która na swoją premierę czekała w szafie 3 lata. Jakoś nigdy nie mogłam się do niej przekonać. Tym razem postanowiłam dać jej szansę i muszę przyznać, iż był to dobry wybór. Butelkowa zieleń jest bardzo modna w tym sezonie i szczerze mówiąc podoba mi się ten kolor. Ponadto jest ona luźna i tym samym - wygodna. Jako, że na koszuli tej widnieją wzorki, całość stonowałam poprzez dobranie pozostałych elementów garderoby w kolorze czarnym - spodnie, botki, przedłużany żakiet.
Dodam jeszcze, iż na poniższych zdjęciach mam włosy pomalowane szamponetką. Zdjęcia były robione po pierwszym umyciu włosów, a więc kolorek już się trochę wypłukał. Aktualnie, moje włosy wyglądają tak jak w poprzednim poście (klik).
koszula - ???
spodnie - Zaful
botki - Miejski sklep
żakiet - Second Hand
Co myślicie o mojej stylizacji? Też macie jakieś ubrania w szafie, do których nie możecie się przekonać?
świetna koszula
OdpowiedzUsuńFajnie że dodałaś zdjęcia, a pech każdemu się zdarzy, najlepiej się nie poddawać, jeśli chodzi o bluzkę jest prześliczna!:)
OdpowiedzUsuńhttps://lifestyleworldblog.blogspot.com/
Pozdrawiam:)
dobrze, ze się jak to napisalas `oczyScilas'. W koncu to jest Twoj blog, przede wszystkim dla Ciebie! :-)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna jest ta koszula :)
OdpowiedzUsuńCzytając ten post widzę że poważnie podchodzisz do tego co robisz, że dbasz o każdy szczegół, to się bardzo ale to bardzo ceni. Tak samo to że jak coś sobie postanawiasz to do tego mimo wszystko dążysz :) To się nazywa zaangażowanie i to się nazwa PASJA :) życzę powodzenia i tego by ten pech Cię już opuścił :)
pozdrawiam ciepło w ten śnieżny wieczór
Ta koszula jest FANTASTYCZNA!!!
OdpowiedzUsuńkoszula jest fantastyczna, bardzo mi się podoba, też zaglądam do SH :)
OdpowiedzUsuńTez tak mam, ze często wyciągam ciuchy z szafy po kilku latach i wydają się być nagle strzałem w 10☺️
OdpowiedzUsuńBardzo fajna stylizacja, a koszula jest świetna, z takim orientalnym wybrzmieniem, super się komponuje ze stylówką :)
OdpowiedzUsuńkreatywnienafotografii.blogspot.com
Koszula jest świetna. :) Ładne Ci w niej!
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych odcieni :)
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzka! ;) uwielbiam wzory także to dla mnie idealny duet ;)
OdpowiedzUsuńBluzka robi całą stylizację!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, stonowana stylizacja! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koszule pod każdą postacią - z chęcią przygarnęłabym taką jak Twoja he he
Czy mam ciuszki do których nie mogę się przekonać? Kiedyś było ich więcej, najzwyczajniej w świecie nie zakładałam niektórych ubrań z obawy "co ludzie powiedzą"
Obecnie nie ograniczam się pod względem mody. Warto wyrażać siebie poprzez styl :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Przepiękna ta koszula, dobrze że się ostatecznie do niej przekonałaś. ;) Też mam parę ubrań, które w pewnym momencie przestały mi się podobać i leżą w szafie, niestety. Kiedyś mi się odmieni - tak jak Tobie, a przynajmniej mam taką nadzieję. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zuzanna
piękny wzór :)
OdpowiedzUsuńBoska zielen❤
OdpowiedzUsuńŚwietna bluzka !
OdpowiedzUsuńsuper blog ! muszę wpadać częściej , ja dopiero zaczynam jeśli masz ochote to wpadnij będzie mi bardzo miło:)
OdpowiedzUsuńamazing post dear, like it :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.com/
bardzo ciekawa koszula :)
OdpowiedzUsuńPasuje ci taka koszula, wyglądasz świetnie :D
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2018/11/sweet-but-psycho.html
Śliczna ta bluzeczka !:)
OdpowiedzUsuńAniu wyglądasz fenomenalnie! :) Tym postem właśnie mi uświadomiłaś jaki błąd ostatnio zrobiłam nie kupując sweterka w takim właśnie odcieniu butelkowej zieleni. Chyba muszę po niego wrócić! :) Dzięki Ci za ten post :) Wyglądasz przeuroczo :* Dołączam do grona obserwujących i pozdrawiam Cię serdecznie! <3
OdpowiedzUsuńKochana wyglądasz cudownie :) Ta koszula jest stworzona dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuń