poniedziałek, 26 listopada 2018

New in

Ostatni raz moje zakupy (poza tymi kosmetycznymi) prezentowałam w sierpniu. Zauważyłam, że tego typu posty cieszą się popularnością, także co jakiś czas będę starała się je aktualizować.

Ostatnie trzy miesiące - z naciskiem na październik i listopad - obfitowały u mnie w zakupy. Część rzeczy planowałam kupić, a na część z nich skusiłam się przy okazji. Niemniej jednak, każda z poniższych nowości odzwierciedla mój styl i w każdej chodzę bardzo chętnie. Oczywiście, pomijam letnie ubrania, które niestety muszą poczekać na swoją kolej. Chociaż patrząc na nie, chciałabym aby nastąpiło to jak najszybciej. Swoją drogą - uważam, że warto zaopatrzyć się jesienią czy zimą w rzeczy letnie, gdyż są one o wiele tańsze (zobaczycie to np. na przykładzie kombinezonu z New Yorkera). Dodam jeszcze, iż często aktualnie wyprzedawane ubrania, wracają na półki sklepowe w kolejnych sezonach. Jednakże, nie tylko cienkie rzeczy można upolować w korzystnych cenach. Mam tu na myśli zarówno ubrania używane, jak i nowe. Jeżeli chodzi o Second Handy to przekonałam się stosunkowo niedawno, aczkolwiek tak naprawdę mam swoją jedną ulubioną sieć sklepów tego typu. Do innych zachodzę zdecydowanie rzadziej. Nie zamieściłam jeszcze jednej rzeczy, którą tam kupiłam. Jest to coś większego, grubszego, dlatego stwierdziłam, iż lepiej będzie, jeśli za jakiś czas pokażę Wam to po prostu na sobie. Niektóre nowości (np. buty) kupiłam w standardowej cenie, ale z nich też jestem bardzo zadowolona - zwłaszcza z długich kozaków, do których przez długi czas podchodziłam z dystansem. 

Podsumowując: pamiętajcie - taniej nie znaczy gorzej! Pierwsze ceny produktów w sieciówkach są mocno zawyżone. Warto, więc wyczekiwać na różne zniżki. Natomiast w second handach - wbrew pozorom - można zaopatrzyć się w produkty w idealnym stanie, często nawet z metkami, aczkolwiek nikt nie daje nam gwarancji, że tak będzie za każdym razem. Dlatego, jeśli chcemy coś tam kupić, najlepiej odwiedzać je regularnie. Za którymś razem, zapewne coś 'wpadnie w nasze oko'.

sweter Targowisko Miejskie - 25 zł
bluzka Second Hand - 3 zł
sweter Cropp - 69,99 zł 29,99 zł
 bluzka Second Hand - 3 zł
golf Kik - 12,99 zł 4 zł
 top Second Hand - ok. 1 zł
 top Kik - 34,99 zł 4 zł
kombinezon New Yorker - 89,95 zł 4,95 zł
jeansy New Yorker - 129,95 zł 44,95 zł
 jeansy z wysokim stanem Second Hand - 3 zł
jeansy z wysokim stanem Lidl - 29,99 zł 14,99 zł
 spódnica Second Hand - ok 5 zł
spódnica Second Hand - ok. 4 zł
legginsy New Yorker - 37,95 zł 4,95 zł
legginsy Kik - 29,99 zł 8,99 zł
legginsy sportowe krótkie Second Hand - 3 zł
spodenki New Yorker - 59,95 zł 4,95 zł
 zimowe botki Miejski sklep - 129,90 zł
długie kozaki Miejski sklep - 89 zł
torebka Miejski sklep - 70 zł 45 zł
 czapka Targowisko miejskie - ok. 24 zł
szal Szachownica - 24,99 zł
Kik: zegarek - 34,99 zł 2 zł, balsam do ust - 6,99 zł 2 zł, przybornik - 12,99 zł 2 zł
gumki do włosów Sinsay - 9,99 zł 0,99 zł
 gumka do włosów Miejski sklep - ok. 3 zł
Miejski sklep: bransoletka - 2,50 zł, pop socket - 4 zł
 etui h&m - 22,90 zł 10 zł
 kolczyki Aliexpress - 2,65 zł
 kolczyki Miejski sklep - 1 zł/para
 Miejski sklep: spray do włosów farbowanych - 1 z, peeling do ciała - 5 zł

A Wam co udało się kupić w ostatnim czasie? Macie w swoim posiadaniu jakieś perełki z Second Handów?

niedziela, 18 listopada 2018

Butelkowa zielen

Ostatnimi czasy prześladuje mnie pech, ale grunt to, żeby się nie poddawać. Tak, jak śpiewają o tym raperzy z nieistniejącego już niestety zespołu NPWM - "Pamiętaj, że po każdym upadku wstanę". Warto wziąć te słowa do siebie i wdrażać je w życie.

A propo pecha - na przełomie miesiąca września i października spotkała mnie taka sytuacja, że musiałam powtórzyć dwie sesje zdjęciowe. Pierwsza (czyli ta z dzisiejszego wpisu) nie wyszła z mojej winy, gdyż źle wyliczyłam czas. Tak naprawdę, zanim doszłam na miejsce docelowe zrobiło się już dość ciemno. Z kolei podczas drugiej, którą zapewne niedługo opublikuję, miałam problemy techniczne z aparatem. Oczywiście, mogłam powiedzieć sobie - dobra, nie wyszło to trudno. Nie muszę przecież prezentować tych stylizacji. Niemniej jednak, z moim charakterem to nie przejdzie. Jeśli założę sobie, że chce coś zrobić to mimo przeciwności losu po prostu to robię. W obu tych sytuacjach, poszłam na sesję kolejnego dnia - z nową energią, z nowymi pomysłami. Są to właściwie banalne przykłady, ale można odnieść je również do bardziej istotnych sytuacji. Jeśli coś nam nie wyjdzie, jeśli coś nie układa się po naszej myśli, nie załamujmy się. Warto usiąść sobie na spokojnie, przeanalizować pewne sytuacje, wyciągnąć wnioski i iść do przodu. Wiem, że łatwo jest to napisać, a kłopot pojawia się przy wdrożeniu tego do życia. Aczkolwiek nic nie przychodzi do nas od razu. Dajmy sobie czas.

Cieszę się, że to wszystko napisałam. Potrzebowałam takiego "oczyszczenia", a w sumie dawno nie dzieliłam się swoimi refleksjami. Przejdźmy jednak do głównego wątku, czyli do stylizacji.

Mam na sobie koszulę, która na swoją premierę czekała w szafie 3 lata. Jakoś nigdy nie mogłam się do niej przekonać. Tym razem postanowiłam dać jej szansę i muszę przyznać, iż był to dobry wybór. Butelkowa zieleń jest bardzo modna w tym sezonie i szczerze mówiąc podoba mi się ten kolor. Ponadto jest ona luźna i tym samym - wygodna. Jako, że na koszuli tej widnieją wzorki, całość stonowałam poprzez dobranie pozostałych elementów garderoby w kolorze czarnym - spodnie, botki, przedłużany żakiet. 

Dodam jeszcze, iż na poniższych zdjęciach mam włosy pomalowane szamponetką. Zdjęcia były robione po pierwszym umyciu włosów, a więc kolorek już się trochę wypłukał. Aktualnie, moje włosy wyglądają tak jak w poprzednim poście (klik).


koszula - ???
spodnie - Zaful
botki - Miejski sklep
żakiet - Second Hand

Co myślicie o mojej stylizacji? Też macie jakieś ubrania w szafie, do których nie możecie się przekonać?

niedziela, 11 listopada 2018

Revers Cosmetics

Odwiedzając różne sklepy, kiedyś natknęłam się na półkę z kosmetykami od Revers. Przyznam szczerze, że już wtedy zainteresowały mnie te produkty ze względu na ich aspekt wizualny, który przypadł mi do gustu oraz ze względu na ich kuszącą cenę. Niemniej jednak, mam skórę skłonną do podrażnień, do różnego typu uczuleń, więc nie chciałam ryzykować i ich nie kupiłam. Za jakiś czas, znowu w moje oczy rzuciły się te kosmetyki, ale tym razem nie w sklepie, a w internecie. Dużo osób recenzowało je na swoich blogach i ku mojemu zdziwieniu - większość opinii była pozytywna. Zainteresowałam się bliżej tę firmą i postanowiłam nawiązać z nimi współpracę. Do testowania otrzymałam podkład, rozświetlacz do twarzy, matową pomadkę oraz lakier do paznokci z utwardzaczem. Po prawie miesięcznym używaniu tych kosmetyków, nadszedł czas, aby podzielić się moją opinią o nich. Mam nadzieję, że będzie ona dla Was przydatna i rozwieje wątpliwości, czy warto się nimi zainteresować czy też nie do końca.


Podkład Ideal Cover

Opis producenta
Ideal Cover to podkład silnie kryjący do każdego typu cery. Kremowa formuła idealnie kryje wszelkie niedoskonałości skóry, także blizny potrądzikowe, znamiona, przebarwienia oraz widoczne naczynka i rozszerzone pory. Zapewnia naturalny efekt makijażu. Posiada filtr ochronny UV.

Moja opinia
Szczerze mówiąc, jestem zachwycona tym podkładem. Jest to najlepszy produkt spośród pozostałych kosmetyków od Revers, które miałam przyjemność testować.

Zacznę od tego, że znajduje się on w solidnym opakowaniu i aplikuje się go za pomocą standardowej pompki. Generalnie wolę podkłady wyciskane z tubki, ale taka forma aplikacji również jest dość wygodna. Ale co mogę powiedzieć o samym produkcie? Podkład ten zapewnia doskonałe krycie już po nałożeniu pierwszej warstwy. Świetnie dopasowuje się do kolorytu cery, wygładza ją i zakrywa wszelkie zaczerwienienia. Dzięki kremowej konsystencji, bardzo wygodnie się go rozprowadza - szczególnie przy pomocy gąbeczki lub pędzelka. Trwałość również jest godna polecenia. Fluid ten utrzymuje się na twarzy cały dzień - nie waży się oraz nie ściera. Zapewnia on matowe wykończenie, aczkolwiek nie wysusza skóry. Odcień, który testowałam to numerek 05.


Rozświetlacz do twarzy Strobe & Glow

Opinia producenta
Strobe & Glow to sposób na rozświetloną cerę każdego dnia, przez co sprawia, że wygląda ona na świeżą, wypoczętą i zrelaksowaną, idealnie wpisując się w obowiązujące trendy makijażowe. Absolutny must-have w kosmetyczce każdej wymagającej kobiety, która pragnie zabłysnąć. Puder nie pozostawia smug, ani przebarwień, idealnie łączy się z cerą. Nie zmienia koloru podkładu.

Moja opinia
Rozświetlacz Strobe & Glow to kolejny hit od Revers, który według mnie jest genialny! Produkt ten zapewnia doskonałe rozświetlenie, które utrzymuje się cały dzień. Wygodnie aplikuje się go za pomocą pędzelka - nie obsypuje się, ale też nie jest zbyt twardy. Idealnie konturuje rysy twarzy. Po jego użyciu, cera wygląda promiennie i naturalnie. Odcień, który testowałam to Champagne (numerek 03). Warto pamiętać, że po nałożeniu pierwszej warstwy uzyskamy delikatny efekt, w sam raz na co dzień, Jeśli zależy nam na mocniejszym rozświetleniu, warto zintensyfikować ten błysk poprzez nałożenie kolejnej warstwy produktu.


Płynna pomadka do ust Show Matte Lip Laquier

Opinia producenta 
Show Matte Lip Laquier to innowacyjny lakier do ust łączący w sobie trwałość pigmentów i głębie kolorów szminki z wyjątkowym matowym wykończeniem. Kremowa formuła nie wysusza i nie skleja ust, sprawia że stają się one pełniejsze i przyjemnie wygładzone. Lip Lacquier odznacza się wysoką odpornością na rozmazywanie nawet do 6 godzin. Gwarantuje idealne, pełne krycie ust matowym kolorem przez wiele godzin, bez uczucia przesuszenia i lepkości. Elastyczny niezwykle miękki aplikator zapewnia wygodne rozprowadzenie produktu. Wystarczy już jedno pociągnięcie Show Matte, aby natychmiast uzyskać efekt nieskazitelnego, niezwykle trwałego makijażu ust.

Moja opinia
Mam mieszane uczucia, co do tej pomadki. Ale o tym za chwilę. Wybierając kolorek, myślałam iż będzie on ciemniejszy. Niestety, ale w rzeczywistości okazał się on dość jaskrawy. Początkowo nie byłam do niego przekonana. Aczkolwiek po jego nałożeniu na usta, stwierdziłam iż całkiem mi się on podoba i w sumie może stanowić ciekawy akcent do stonowanej stylizacji. 

Szminka ta pomimo swojego matowego wykończenia, nie wysusza ust. Dość szybko zastyga, wygodnie się ją aplikuje oraz ma przyjemny zapach. Usta nią pomalowane prezentują się bardzo ładnie. Problem pojawia się przy jej trwałości. Producent zapewnia, iż charakteryzuje się ona odpornością na rozmazywanie nawet do 6 h, czego niestety osobiście nie mogę potwierdzić. Oczywiście, wszystko jest w porządku, dopóki nie spożywamy posiłków. Przy jedzeniu i piciu, niestety ale kolorek się ściera. Warto, więc mieć ją zawsze przy sobie, aby w razie potrzeby była możliwość skorygowania naszego makijażu ust. Niemniej jednak, jest to spore utrudnienie, szczególnie gdy wybieramy się na ważne wyjście. Pomadka ta też trochę się lepi, co również nie jet pożądanym efektem. Odcień, który testowałam to numerek 05.


Lakier do paznokci Solar Gel oraz Solar Gel Top Coat

Opinia producenta
Lakier Solar Gel to nowa generacja lakierów do paznokci, które łączą w sobie cechy lakierów tradycyjnych i hybrydowych. Manicure nie wymaga utwardzania lampą UV/LED. Lakier utwardza się pod wpływem naturalnego, słonecznego światła. Ten innowacyjny system sprawia, że lakier jest odpowiednio utwardzony, odporny na zarysowania, ma przedłużoną trwałość i posiada niesamowity połysk jak hybryda. Trwałość aż do 10 dni. W tym celu warto nałożyć warstwę Solar Gel Top Coat.

Moja opinia
Byłam pozytywnie nastawiona na testowanie tego lakieru. Nie każdy posiada lampę UV/LED, dlatego ten produkt to świetna alternatywa lakierów hybrydowych. Ja również nie mam takiej lampy, także tym bardziej nie mogłam się doczekać aż pomaluję paznokcie tym lakierem, który miał wytrzymać na płytce paznokcia nawet do 10 dni. Sama aplikacja jest dość wygodna ze względu na szeroki, płaski i tym samym precyzyjny pędzelek. Niemniej jednak, konsystencja tego lakieru jest dla mnie zbyt płynna. Tak naprawdę, pomimo wygodnego pędzelka i tak ciężko mi się go rozprowadza. Dodam jeszcze, iż w instrukcji było napisane, żeby nałożyć dwie warstwy koloru. Za pierwszym razem tak zrobiłam, ale nadal prześwitywała przez niego płytka paznokcia. Innym razem zdecydowałam, że spróbuje nałożyć trzy warstwy i była to dobra decyzja. Kolor prezentował się bardzo wyraźnie. Na koniec użyłam utwardzacza, który zapewnił połysk paznokciom. Wszystko prezentowało się dość ładnie, ale nie cieszyłam się tym efektem zbyt długo. Po 2-3 dniach kolor zaczął odpryskiwać. Można, więc powiedzieć, że ten lakier nie wyróżnia się niczym od zwykłych lakierów, dlatego zapewnienia producenta o dziesięciodniowej trwałości nie przekładają się na rzeczywiste działanie. Odcień, który testowałam to Pink Pop (numerek 02).


Podsumowując
Produkty od Revers Cosmetics są warte polecenia, ale nie każdy z nich zachwyca. Dla przykładu - jestem oczarowana podkładem Ideal Cover, ale zawiodłam się na lakierze z serii Solar Gel. Oczywiście są to kosmetyki z niższej półki cenowej, dlatego na niektóre aspekty trzeba przymknąć oko. Ważne jest, że nie wywołują one reakcji alergicznych i nie podrażniają skóry. Czy kupiłabym je ponownie? Podkład i rozświetlacz z pewnością tak. Na szminkę i lakier raczej bym się nie skusiła. Jestem także ciekawa, jak spisują się inne kosmetyki od Revers, których nie miałam jeszcze okazji testować. Poniżej dodaje zdjęcie portretowe, na którym mam wykonany makijaż przy użyciu podkładu, rozświetlacza oraz pomadki od Revers.


Kojarzycie markę kosmetyczną Revers? Mieliście do czynienia z tymi lub innymi produktami od nich? Jeśli tak - podzielcie się swoimi wrażeniami.