poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Sztuczne futerko

Ostatnie dni były naprawdę bardzo ciepłe. Słońce, natura, jazda na rowerze to coś, co dodaje mi energii do działania. Niemniej jednak, dzisiaj zaprezentuję Wam stylizację na chłodniejsze dni. Zdjęcia były robione na początku kwietnia, a wtedy panowała pochmurna i deszczowa pogoda. Jest to również ostatnia sesja w "starej fryzurze", ponieważ czułam, że potrzebuję zmiany i odświeżenia, więc któregoś dnia wybrałam się do fryzjera. Efekty mogliście zobaczyć na Instagramie (@iamonlyania), ale niedługo pojawią się również na moim blogu. Zachęcam, więc do sprawdzania najnowszych postów. 

Główną rolę w całej stylizacji odgrywa sztuczne futerko, które kupiłam za całe 3 zł w second handzie. Marzyłam o czymś tego typu już od jakiegoś dłuższego czasu, więc miałam naprawdę sporo szczęścia, że akurat było dostępne w przypadkowym sklepie i to w moim rozmiarze. A zaznaczę, że do tego lumpeksu nie zamierzałam zachodzić. Zobaczyłam tylko przez szybę, że była tam duża kolejka, więc ciekawiło mnie, co się tam dzieje. 

Jako kolejny element, warty uwagi można wymienić spodnie z modnymi lampasami. Kupiłam je na zimowej wyprzedaży, ale są one dostępne również w nowej kolekcji. Uważam, że można z nimi stworzyć wiele ciekawych stylizacji. Ponadto, są bardzo wygodne. Jestem fanką dresów, a te spodnie określam jako dres w eleganckim wydaniu. Bluzkę, którą mam na sobie, także kupiłam na promocji. Dałam za nią - podobnie jak za futerko - 3 zł. Jest to dowód na to, że nie trzeba mieć nie wiadomo ile pieniędzy, aby bawić się modą. Wystarczy odrobina szczęścia, chęci, czasu i skupienia, aby nie przeoczyć jakiś pojedynczych sztuk produktów. Całość uzupełniłam bosmanką, o której już kiedyś pisałam, biżuterią oraz torebką. Jeżeli chodzi o buty to postawiłam na wygodne, płaskie botki. 

sztuczne futerko - Sh
bluzka - Textil
spodnie - Pull&Bear
bosmanka - Aliexpress
torebka - targowisko miejskie
botki - chiński sklep

Co myślicie o mojej stylizacji? A Wy możecie pochwalić się jakimiś lumpeksowymi lub wyprzedażowymi łupami, z których jesteście szczególnie zadowoleni? 

wtorek, 17 kwietnia 2018

Rossmann - 55%

Pewnie większość z Was kojarzy akcję promocyjną Rossmann - 55%. Pojawiała się ona już nieraz, aczkolwiek dawniej miała nieco inne zasady. Przykładowo - kiedyś zniżka wynosiła - 49% dla wszystkich osób, a dla posiadaczy karty - 55%. Kosmetyki kupowało się w różnych odstępach czasowych, np. w jednym tygodniu tańsze były produkty do makijażu twarzy, a w drugim - do ust i oczu. Natomiast, tym razem promocja przeznaczona została tylko dla osób zarejestrowanych w Klubie Rossmann. Warto zaznaczyć, że nie zrobiono podziału na różnego typu kategorie. Niemniej jednak, należało wybrać co najmniej trzy różne produkty, czyli każda rzecz musiała być inna i nie mogło być ich mniej niż trzy. 

Jeżeli chodzi o moje zakupy to są one dość skromne. Tym razem nie chciałam zaopatrzać się na zapas, bo w sumie mam jeszcze parę rzeczy w zanadrzu. Poza tym, są drogerie internetowe, w których można kupić tanie kosmetyki i to kiedy tylko chcemy, także nie czułam takiej potrzeby, aby robić nie wiadomo jak wielkie zakupy. 

Szminka Lovely oraz kredka do brwi Wibo to produkty, których używałam już wcześniej i które z czystym sumieniem mogę Wam polecić. Natomiast, puder sypki i rozświetlacz Wibo oraz korektor od Eveline będę testowała po raz pierwszy. W późniejszym czasie dokupiłam również konturówkę do ust Wibo, ale nie ujęłam jej już na zdjęciach. Czytałam o niej wiele pozytywnych komentarzy, aczkolwiek osobiście nie miałam z nią do czynienia. Jeśli miałyście, któryś z tych kosmetyków to koniecznie dajcie znać w komentarzu, co o nich myślicie. Chętnie poznam Wasze opinie na ich temat. 


A Wam udało się coś kupić na promocji w Rossmannie czy nie jesteście fankami tego typu akcji?

wtorek, 10 kwietnia 2018

Rosegal look

We wpisach na moim blogu często powtarzam, że uwielbiam styl sportowy, gdyż cenię sobie wygodę. Oczywiście, lubię kombinować, także jestem otwarta również na inne połączenia. Niemniej jednak, dziś pozostanę w tym bardziej sportowym klimacie.

Otóż, głównymi elementami mojej stylizacji są rzeczy od Rosegal, które otrzymałam w ramach współpracy. Zacznijmy może od bluzy. Bardzo mi się spodobała ze względu na jej dość minimalistyczny nadruk, na jej kolor i na krój. Co prawda, zamawiając ją myślałam, że jest to typowa, ciepła bluza na zimę. Jednak, okazało się, że jest wręcz przeciwnie. Aczkolwiek, cieszę się, że tak wyszło, bo grube bluzy już mam, a cienkie - niekoniecznie. Zdecydowanie przyda mi się ona szczególnie teraz lub latem. Kolejnym elementem są spodnie jeansowe. Szczerze mówiąc, gdy pierwszy raz je zobaczyłam trochę się rozczarowałam. Było to spowodowane tym, że ich wizerunek nieznacznie różnił się od tego, który widziałam na zdjęciu w Internecie. Na szczęście, po ich przymierzeniu stwierdziłam, że nie są takie złe. Troszkę je zwęziłam i podwinęłam sobie nogawki, bo bez tego - ani rusz. Spodnie te są naprawdę długie, także polecam je wysokim osobom. Są one wykonane z cienkiego, wygodnego w noszeniu materiału. co uważam za duży plus, bo do tej pory nie miałam takich jeansów w mojej szafie. Na uwagę zasługują również dodatki, czyli zegarek, pierścionek, kolczyki oraz breloczek. Całość stylizacji uzupełniłam bomberką, czapką z daszkiem oraz obuwiem sportowym. Podlinkuję Wam wszystkie przedmioty z mojego zamówienia, także będzie mogli przyjrzeć się z bliska tym rzeczom. Niestety, nie wszystko jest obecnie dostępne do kupienia.



Kojarzycie ten sklep? A może macie coś w posiadaniu od Rosegal? Lubicie takie sportowe, wygodne stylizacje czy preferujecie inny styl?