wtorek, 28 marca 2017

Oh Lala

Uwielbiam te uczucie, gdy świat budzi się do życia, a dni są coraz dłuższe i dłuższe. Z pewnością pozytywnie wpływa to na nastrój i dodaje energii do działania. A dzięki temu, że jest jasno do samego wieczora, można maksymalnie zagospodarować dzień.

Ostatnio wybrałam się ze znajomymi na 'sesję' zdjęciową. Za moment zobaczycie jej efekty. Jednak, najpierw krótko opowiem o mojej stylizacji. A więc, mam na sobie zwykłe, jasne jeansy, które są idealne na wiosnę czy na lato. Założyłam do nich szarą bluzę z różowym akcentem oraz różowe sneakersy. Są to dwie rzeczy, które ostatnio kupiłam i które sprawują się naprawdę świetnie. Przyznam szczerze, że dopiero od niedawna podobają mi się takie jasne, pastelowe, stonowane kolory. Wcześniej, wybierałam wszystko, co ciemne. Natomiast teraz uważam, że pastele dodają kobiecości, lekkości i poprawiają samopoczucie. Rewelacyjnie czuję się w tych barwach. Ponadto, jasne ubrania nie przyciągają słońca, jak te czarne, także stanowi to kolejny plus. A wracając do outfitu - dopełniłam go beżową, przejściową kurteczką (również mam ją dopiero od niedawna w szafie), idealną na tę porę roku i dodałam czapkę. W ten sposób udało mi się stworzyć delikatny, ale wygodny i sportowy look, czyli coś, co bardzo sobie cenię. Sprawdzi się on do szkoły, na uczelnię, do pracy czy po prostu na co dzień.

A Wy co sądzicie o pastelowych kolorkach? W jakich barwach czujecie się najlepiej? Co myślicie o mojej stylizacji?

poniedziałek, 20 marca 2017

MillyBridal Wishlist


Bridesmaid Dresses UK


Czy kojarzycie sklep Millybridal UK? Czy wiecie, co można w nim kupić?

Otóż, znajdziemy tam sukienki na ślub, ale również na inne okazje, np. na bal czy na jakąkolwiek imprezę. Są tam także buty, które pomogą Wam w stworzeniu kompletnej stylizacji.

Warto zaznaczyć, że działanie MillyBridal obejmuje nie tylko rynek lokalny, czyli Azję, lecz również cały świat (w tym przede wszystkim Europę i Australię). Ceny produktów nie są wygórowane, jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka, gdyż objęta jest już w nich wysyłka.

Sukienki z MillyBridal są ucieleśnieniem dostojności, elegancji oraz mody. Asortyment jest tam na tyle szeroki, że każda kobieta powinna znaleźć coś dla siebie - od prostych, klasycznych krojów po te bardziej szykowne, urozmaicone.

Jeżeli chodzi o mnie to przyznam szczerze, że preferuję styl sportowy. Lubię wszystko, co wygodne i w czym czuję się po prostu dobrze. Wszelkiego typu oversizowe bluzy, koszulki czy spodnie dresowe to coś, co obowiązkowo musi być w mojej szafie. Jednak, są w życiu takie okazje, gdzie po prostu należy ubrać się stosownie, czyli elegancko, galowo, wizytowo. Dlatego, jestem zdania, że warto zadbać o to, aby mieć chociaż jedną czy dwie sukienki w garderobie.

Przejrzałam wszystkie produkty na stronie MillyBridal i jestem zauroczona tym, co tam się znajduje. Oczywiście, część z nich podoba mi się na modelce, a wiem że na mnie już niekoniecznie by wyglądały tak pięknie. Jednak, wydaje mi się, iż do mojej sylwetki najbardziej pasują rozkloszowane sukienki i w sumie najlepiej się w takich czuję. Dlatego, idąc tym tropem stworzyłam Wishtę z perełkami, które skradły moje serce i które z przyjemnością bym przygarnęła.

 klik ♥ klik ♥ klik

klik ♥ klik ♥ klik

Tutaj znajdziecie jeszcze więcej sukienek: Bridesmaid Dresses Glasgow. A uwierzcie mi - jest na co popatrzeć! Ja akurat wybrałam te sięgające przed kolano, ale jeśli wolicie dłuższe czy nawet te, które dotykają ziemi, to oczywiście takie również możecie tam kupić. W kolorach także możecie przebierać, także jeszcze raz odsyłam Was na stronę internetową MillyBridal.

Jakie wolicie sukienki - długie czy krótkie? Kojarzycie ten sklep? Podoba się Wam coś z moej Wishlisty?

środa, 15 marca 2017

Czasem słońce, czasem deszcz

Szczęście - raz jest, a raz go nie ma. Tak to już w życiu bywa. Patrząc na moje doświadczenia, na różne sytuacje to śmiało mogę stwierdzić, że w życiu mam po prostu pecha. Wystarczy spojrzeć na zwykłą sytuację z języka polskiego w liceum. Zawsze odrabiałam pracę domową. No dobra, prawie zawsze. Raz zdarzyło mi się jej nie wykonać. Powodem było zmęczenie, wywołane nauką z innych przedmiotów. I co? Właśnie tego dnia moja nauczycielka sprawdzała zadania, a zaznaczę tu, że nigdy wcześniej tego nie robiła. Takich sytuacji mogłabym wymieniać wiele, bo jest ich naprawdę sporo. Jednak, jak to mówią - czasem słońcem, czasem deszcz. Dlatego, szczęście potrafi zapukać nawet do moich drzwi. Te słowa można rozumieć dosłownie i w przenośni. A dlaczego dosłownie? Otóż, w zeszłym tygodniu listonosz zapukał do mojego mieszkania i przyniósł mi aż dwie przesyłki. Znalazłam w nich nagrody, które ostatnio wygrałam w konkursach, organizowanych na Facebooku.

Pierwszy z nich organizowany był przez Joy. Zadanie konkursowe polegało na tym, aby odgadnąć kto ukaże się na okładce kwietniowego numeru tego właśnie magazynu. Każdy kto napisał poprawną odpowiedź w komentarzu, został nagrodzony niespodzianką. A ta niespodzianka to matowy błyszczyk z konturówką oraz bronezer Lovely. W sumie mam już taki błyszczyk w posiadaniu, ale bardzo go lubię, także z pewnością się nie zmarnuje. Natomiast bronzera z tej firmy jeszcze nie używałam.


Drugi z nich zorganizowała Marcelina Zawadzka, czyli polska modelka oraz prezenterka telewizyjna. Możecie ją kojarzyć z Pytania na śniadanie. Tutaj zadanie było już trochę trudniejsze, a mianowicie należało wymyślić rymowankę do zdjęcia, które Marcelina opublikowała na swoim fanpagu. Liczba zwycięzców była ograniczona do dwudziestu osób. Oczywiście, nagroda to autograf Marceliny z dedykacją, co widać na powyższym zdjęciu. A z racji tego, że jestem kolekcjonerką podpisów gwiazd to niezmiernie cieszę się z tej wygranej.

A jak to jest z Waszym szczęściem? Chętnie poczytam Wasze opowieści. Natomiast, jeżeli chodzi o nowości kosmetyczne, miałyście może bronzer z Lovely? Jeśli tak, to co możecie o nim powiedzieć?

sobota, 4 marca 2017

Outfit

W powietrzu czuć już wiosnę. Uwielbiam te uczucie, gdy wszystko budzi się do życia. Dni są coraz dłuższe i coraz częściej można delektować się słońcem. Coś niesamowitego! Nowa energia, pomysły, przyjemniejsze warunki do robienia zdjęć i do jazdy na rowerze. 

W dzisiejszym poście, chciałabym przedstawić Wam stylizacją, utrzymaną w stylu sportowym. Sprawdzi się ona na co dzień, do szkoły, na studia, do pracy, na zakupy, na spacer. Ostatnio na wyprzedaży kupiłam kurtkę zimową. I to właśnie ją mam na sobie. Ma ona odpinaną podpinką, także sprawdzi się również na wiosnę oraz jesień. Pokażę ją jeszcze w nowościach, ale w stylizacji myślę, że jest lepiej widoczna. 

Przyznam szczerze, że bardzo podoba mi się połączenie granatu z bielą. W związku z tym, do granatowej parki, założyłam białe spodnie oraz białe dodatki. Postawiłam również na pastelową bluzkę, aby wszystko utrzymać w jasnej tonacji. Jeżeli chodzi o buty to wybrałam trapery w kolorze kurtki, aby idealnie dopełnić całość. 


kurtka - Bershka
bluzka - House
spodnie - Yups
trapery - CCC 
czapka - Terranova
apaszka - Careffour 

Co myślicie o takim połączeniu kolorów? Podoba się Wam moja stylizacja czy preferujecie inny styl?