niedziela, 22 stycznia 2017

Mom jeans

Ostatnimi czasy, w sklepach trwa szał na wyprzedaże. Niektóre rzeczy są bardziej przecenione, inne trochę mniej. Myślę, że jest to idealny okres do tego, aby kupić coś, co nam się właśnie spodobało lub coś, co nam się podoba już od dłuższego czasu. W pierwszym przypadku trzeba być naprawdę ostrożnym, bo można nabyć jakieś ubranie bądź inny produkt pod wpływem impulsu. W takiej sytuacji, po prostu wydamy niepotrzebnie pieniądze. Natomiast, promocje są bardzo dobrą okazją, umożliwiającą nam zakup rzeczy, o której marzyliśmy przez jakiś już czas, ale za niższą cenę. I właśnie na taką okazję natrafiłam. Mam tutaj na myśli spodnie, które zaprezentuję Wam w dzisiejszej stylizacji.

Mom jeansy znajdowały się na mojej liście must have już od dawna, ale ich cena mnie trochę przerażała, bowiem wahała się ona w okolicach 150-200 zł. Jednak, dzięki wszechobecnym zniżkom, udało mi się je kupić dużo taniej, a mianowicie za niecałe 70 zł. Bluza to niestety zakup pod wpływem impulsu, aczkolwiek uwielbiam ten element garderoby i jest on od zawsze moim ulubieńcem. Jej regularna cena to ponad 90 zł, a mi udało się ją upolować za 22 zł. Więcej informacji, ciekawostek czy opinii, o tych perełkach i o innych, poznacie niebawem przy okazji posta o nowościach.

Wracając do dzisiejszego wpisu - chciałabym przedstawić Wam codzienną stylizację. Sprawdzi się ona zwykłe wyjścia, na zakupy, do szkoły, na uczelnię, do pracy, czyli praktycznie wszędzie, gdzie niewymagany jest formalny ubiór. Dodam jeszcze, że bardzo dobrze czuję się w takim wydaniu, ponieważ cenię sobie wygodę i uwielbiam stonowane kolory.

bluza - New Look
spodnie - Pull&Bear

Chcecie post z nowościami? Co myślicie o jeansach typu mom jeans?

niedziela, 15 stycznia 2017

MillyBridal

>


Słyszeliście kiedykolwiek o sklepie MillyBridal? Jeśli nie, to mam nadzieję, że po lekturze tego wpisu, będziecie go doskonale znali. 

MillyBridal specjalizuje się w sukienkach na ślub i na inne okazje, np. na studniówkę czy na jakąkolwiek inną imprezę wieczorową. Znajdziecie tam również buty, które pomogą Wam stworzyć kompletną stylizację. Jego działanie obejmuje nie tylko rynek lokalny, czyli Azję, lecz również cały świat (w tym przede wszystkim Europę i Australię). Ceny produktów nie są wygórowane i warto zaznaczyć, że obejmują one już wysyłkę. 

Wybór sukienek jest na tyle ogromny, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Obecnie zaczął się sezon studniówkowy. Ja swój bal miałam już dwa lata temu. Nadal nie mogę uwierzyć, że to było już tak dawno. Przeglądając asortyment, poczułam klimat tej imprezy i mam wrażenie, iż to w tym roku się na nią szykuję. Sukienki, jakie się tam znajdują, są naprawdę cudowne, a kilka z nich mnie po prostu zauroczyło. Mam słabość do koronek i właśnie ten element sprawia, iż one tak bardzo mi się podobają. Na studniówkę, polecałabym czarne sukienki, gdyż dodają one elegancji i bardzo lubię ten kolor. Jednak, uwielbiam też biały, beżowy czy delikatny, pudrowy róż. Z białym strojem trzeba uważać, żeby nie wyglądał jak ślubny, ale jest on bardzo delikatny, dziewczęcy, dzięki czemu pięknie się prezentuje i warto zwrócić na niego uwagę. Idąc tym myśleniem, przygotowałam dla Was moją Wishlistę na bal studniówkowy.

 klik ♥ klik ♥ klik
klik ♥ klik ♥ klik


A Wy mieliście już swoją studniówkę? Jeśli tak, jak ją wspominacie? Jakie kolory sukienek podobają się Wam najbardziej? 

niedziela, 8 stycznia 2017

Zima w obiektywie

Witajcie w nowym roku! Jak tam Wasze samopoczucie? Mam nadzieję, że macie mnóstwo energii do działania i że wykorzystacie w stu procentach te dwanaście miesięcy, które są przed nami!

Czas przemija nieubłaganie. Mijają te dobre i te złe chwile. Na to, co było nie mamy wpływu. Nieraz chcielibyśmy cofnąć się do danego momentu życia i naprawić pewne błędy. Spoglądając w przeszłość, myślimy sobie, że pewne rzeczy mogliśmy zrobić inaczej, ale to minęło, ale to już było, ale to nie wróci. Nie rozpamiętujmy, więc tych chwil. Lepiej skupmy się na bieżących sprawach i na tym, żeby wyciągnąć wnioski z sytuacji, których dotychczas doświadczyliśmy. Nowy rok jest właśnie takim czasem, który możemy potraktować jako nowy rozdział życia, jako okazję do podejmowania nowych wyzwań. Zostawmy to, co złe gdzieś za nami. Zostawmy smutek i żal. Z pozytywnym nastawieniem idźmy przed siebie i bądźmy po prostu szczęśliwi. 

Tak jak już wspomniałam, mijają również i te dobre chwile. Zapominamy o tym, co kiedyś wywoływało uśmiech na naszej twarzy, zapominamy o drobnych gestach koleżanki, przyjaciółki, sąsiadki czy kogokolwiek innego. Nie pamiętamy też o pięknych widokach, jakie mieliśmy okazję zobaczyć. Pamięć ludzka jest ulotna, a nie da się wszystkiego uwiecznić w postaci namacalnej. Na szczęście, niektóre wspomnienia można przechowywać na papierze. Od początki ubiegłego roku, konsekwentnie tworzę album ze zdjęciami. Dzisiaj, chciałabym Wam przedstawić kilka moich fotografii, związanych z zimową naturą. Miłego oglądania!


A Wy tworzycie album z własnym wspomnieniami? Co sądzicie o takim pomyśle? Czy jest to dobra rzecz, czy szkoda na to czasu?