niedziela, 28 czerwca 2015

Photos from my phone

Hej!







Ostatnio pisałam o zakupie obiektywów z Biedronki (klik). Dzisiaj - zgodnie z zapowiedzią - chciałabym pokazać Wam zdjęcia, zrobione przy ich użyciu.

Ten obiektyw zawiera 3 funkcje jakimi są:


1. Fish-Eye: uzyskuje efekt tzw. efekt rybiego oka, czyli bardzo szeroki kąt rejestrowanego obrazu.
Uważam, że ten tryb jest warty uwagi. Dzięki niemu można uzyskać naprawdę ciekawe efekty. 


2. Wide Angle: obiektyw szerokokątny pozwala na fotografowanie dużych przedmiotów z małych odległości 0,65x.
Zrobiłam zdjęcia dwóm pierścionkom, oczywiście z jednakowej odległości. Pierwsze z nich wykonałam w normalnym trybie, natomiast do drugiego wykorzystałam obiektyw. Zobaczcie efekt. 


3. Macro: pozwala na fotografowanie obiektów z bliskiej odległości.
Przyznam szczerze, że ciężko jest zrobić zdjęcie macro z tym obiektywem, gdyż ta odległość musi być naprawdę niewielka. Jednak jest to zdecydowanie mój ulubiony tryb.


Podsumowując: 
Obiektywy fotograficzne przystosowane m.in. do aparatów w telefonach i tabletach są bardzo pożytecznym gadżetem. Dzięki nim nasze zwykłe fotografie nabierają charakteru. Są one małe, więc zawsze można mieć je przy sobie. Praktycznie codziennie jeżdżę rowerem. Otaczają mnie wtedy piękne widoki. Jednak nie biorę ze sobą aparatu, gdyż byłoby mi niewygodnie ze względu na jego rozmiary. W takich momentach zakładam któryś z obiektywów i moje zdjęcie nie jest już zwykłą fotografią z telefonu.
Według mnie warto zaopatrzyć się w te obiektywy fotograficzne. Efekty mogą nas naprawdę zaskoczyć!

A Wy mieliście do czynienia z tego typu obiektywami? Jaki jest Wasz stosunek do nich?

Have a nice day!
By Ania

czwartek, 25 czerwca 2015

My birthday

Hej!








25 czerwca, czwartek - zwykły dzień, a jednak dla mnie trochę inny.  To właśnie 19.lat temu przyszłam na świat. Pamiętajcie, życie jest najwspanialszym prezentem, jaki mogliśmy otrzymać od naszych rodziców. Nie możemy go zmarnować. Należy walczyć o marzenia i nigdy się nie poddawać. Nie zapominajcie o tym, bo w końcu każdy jest kowalem własnego losu!

Jak ten czas szybko leci. Już mam 19 lat - ostatnie naście. Zaczyna się nowy etap w moim życiu, etap samodzielności.. Mam nadzieję, że dam sobie radę. W każdym bądź razie, jestem dobrej myśli. Wiadomo, nie zawsze będzie łatwo, ale kiedyś trzeba się usamodzielnić.

A z okazji urodzin, moja kochana mama upiekła mi pyszny, truskawkowy tort. Uwielbiam jej wypieki! Zawsze są smaczne i ładnie się prezentują.


Have a nice day!
By Ania

sobota, 20 czerwca 2015

3-in-1 Camera Lens

Hej!

 






Jakiś czas temu w Biedronce pojawiły się obiektywy fotograficzne przystosowane m.in. do aparatów w telefonach, tabletach, kieszonkowych, kamerach cyfrowych, kamerkach internetowych. Bardzo zaciekawił mnie ten produkt. Z racji tego, że kosztował ok.16 zł postanowiłam zaryzykować i go kupić.

Uwielbiam fotografować i teraz nie roztaje się z tym gadżetem. Jak wiadomo - telefon jest mniejszym przedmiotem niż aparat, dlatego łatwiej mieć go zawsze przy sobie. Praktycznie codziennie jeżdżę na rowerze, wychodzę na dwór ze znajomymi. Wtedy nie korzystam z aparatu, gdyż jest on nieporęczny i wolę zostawić go w domu.

Uchwycenie niezwykłych i bezcennych widoków sprawia mi ogromną przyjemność. Co prawda, jakość zdjęć robionych smartfonem, nie dorównuje tym zrobionym przez aparat. Jednakże, kupione przeze mnie obiektywy pomagają w osiągnięciu lepszych efektów i czynią fotografię ciekawszą. Oczywiście nie zastąpią one prawdziwego sprzętu do fotografowania, ale myślę, że warto się w nie zaopatrzyć.


Wkrótce pokażę Wam kilka zdjęć, jakie udało mi się zrobić przy użyciu tych obiektywów. Bądźcie czujni!

Macie dodatkowe obiektywy do Waszych smartfonów?
Lubicie fotografować?

Have a nice day!
By Ania

piątek, 12 czerwca 2015

Pure Queen Diamond

Hej! 






Jakiś czas temu dostałam do przetestowania ergonomiczną tarkę do stóp marki Pure Queen. Być może kojarzycie ten sklep, gdyż w jego ofercie znajduje się także popularny odplamiacz kieszonkowy.


Opis producenta: 

Ekskluzywna tarko-polerka PureQueen Diamond zapoczątkowuje nową jakość w pielęgnacji stóp. Unikatowy, energonomiczny kształt został dopasowany do anatomii Twojej stopy, dzięki czemu pedicure jest łatwiejszy, szybszy i bardziej efektywny. Tarka posiada dwie duże powierzchnie ścierne o gradacji 80 i 240. Pierwsza z nich intensywnie i szybko usuwa zrogowaciały naskórek, zaś druga zapewna maksymalne wygładzenie. Stopy po zabiegu tarką Diamond pozostają aksamitnie gładkie przez długi czas. Ostre kryształy ścierne są głęboko osadzone w podłożu, dzięki czemu nie osypują się podczas użytkowania. Dwukrotnie polakierowane drewno oraz wysoka jakość powierzchni ściernych gwarantują długą żywotność produktu.


 Tę tarkę można używać zarówno na sucho jak i na mokro. Po każdym użyciu należy dokładnie wypłukać pod bieżącą wodą użytą powierzchnię. Jest ona dwustronna. Jedna strona służy do szybkiego i efektywnego usuwania zrogowaciałego naskórka z pięt, natomiast druga - wygładza stopę, pozostawiając ją aksamitną na długi czas.


Tak jak zapewnia producent, ta tarka jest solidnie wykonana. Jej unikatowy kształt wzmacnia efektywność i ułatwia zabieg. Używam jej już ponad miesiąc i zauważam zmiany. Moje stopy są rzeczywiście gładsze. Do tej pory miałam tarkę z innej firmy, jednak efekty były niezauważalne. Także z czystym sumieniem polecam Wam ten produkt i zachęcam do zakupu:  klik.


P.S. Odplamiacz kieszonkowy Pure Queen jest już dostępny na stacjach Orlen!

Kojarzycie tę firmę? 
Używaliście tę tarkę? Jaka jest Wasza opinia na jej temat?

Have a nice day!
By Ania

piątek, 5 czerwca 2015

The best of me

Hej!







Jest już czerwiec. Kalendarzowe lato coraz bliżej. Zaraz zacznie się sezon koncertowy. Już nie mogę się doczekać!

Ostatnio obejrzałam pewien film i chciałabym napisać o nim kilka słów. Jego oryginalny tytuł to The best of me, czyli Dla ciebie wszystko. Powstał on na podstawie książki Nicholasa Sparks'a, oczywiście o tym samym tytule. Jego premiera odbyła się 7 października 2014 roku na świecie, natomiast w Polsce - 17 października. Jest to amerykanki melodramat, powstały w reżyserii Michaela Hoffmana.

Opis filmu: 
Dawson Cole (James Marsden) to chłopak wychowywany w rodzinie uważanej w miasteczku za najbardziej niebezpieczną. Jego rodzina skłonna jest do przemocy, ma problemy z alkoholem i jest zamieszana w sprawy związane z narkotykami. Amanda Collier (Michelle Monaghan) z kolei wychowywana jest w tradycyjnych wartościach, które sprawiły, że chce zostać nauczycielką. Różnice pochodzenia oraz nieprzychylni ludzie sprawiają, że tych dwoje nie może być razem, choć oboje bardzo tego pragną. Dawson, który w młodości zabił człowieka, nie może się z tym pogodzić i pokutuje, żyjąc samotnie i pracując na platformach wiertniczych. Amanda wychodzi za mąż, ma trójkę dzieci, ale mimo to nie może zaznać szczęścia. Po latach dawni kochankowie spotykają się w rodzinnym miasteczku z okazji pogrzebu starego przyjaciela. Uczucia, którymi kiedyś się darzyli 
powracają, ale przeszłość i konflikty również powracają ze zdwojoną siłą. 
 źródło: klik


Moja opinia:
Zacznę do tego, że film bardzo przypadł mi do gustu. Miłość bohaterów pokazana jest na zasadzie powrotu do przeszłości o 21 lat. Oboje byli w sobie zakochani, mimo, że ich pochodzenie znacznie się różniło. Dawson był traktowany nieludzko przez własnego ojca. W końcu odważył mu się postawić, uciekł z domu i zamieszkał w garażu Tuck'a. Później starszy pan zaproponował mu zamieszkanie w jego posiadłości. Cole miał naprawdę silny charakter. Kochał Amandę, jednak gdy trafił do więzienia, nie chciał żeby ukochana marnowała swoje życie, czekając na niego, więc się z nią rozstał. Oboje nigdy nie przestali kochać siebie nawzajem. Gdy 21 lat później spotkali się ponownie, nie mogli o sobie zapomnieć, chociaż Collier żyła w małżeństwie z innym mężczyzną. Czuli, że muszą być razem. Zakończenie filmu ogromnie mnie wzruszyło, jednak nie zdradzę go, gdyż chcę Was zachęcić do jego obejrzenia (jeśli jeszcze tego nie zrobiliście). Podpowiem tylko tyle, że śmierć jednej osoby uratowała życie komuś innemu.



Podsumowując - uważam że warto poświecić 1h 57 min. na obejrzenie Dla ciebie wszystko. Ten film pokazuje, jak silne może być prawdziwe uczucie, które nadaje sens życiu. 

Czasem jest nam ciężko, czasem mamy pod górkę, ale pamiętajcie, żeby nigdy się nie poddawać. W końcu po nocy przyjdzie dzień! Nie jesteśmy pionkami w czyjeś grze. Życie jest tylko jedno, więc walczmy o to, by żyć je po swojemu. 

P.S. W weekend wyjeżdżam do Gdańska na wesele mojej kuzynki, przez co moja frekwencja na Waszych blogach będzie trochę niższa. Dlatego też mam prośbę - zostawiajcie linki do blogów w komentarzach. Po powrocie z pewnością na nie zajrzę. 

Widzieliście ten film? Jeśli tak, zachęcam do podzielenia się swoją opinią o nim. 

Have a nice day!
By Ania